Fobos - Victor Dixen




Czy kiedykolwiek patrzyliście w niebo i zadawaliście sobie pytanie, co tak naprawdę tam jest?
Czy kiedyś nauka  dojdzie do zaludnienia Czerwonej Planety przez ludzi...?

Dwanaścioro młodych zostało wybranych w ogólnoświatowym castingu, aby być pierwszą grupą ludzi na Marsie.
Wyruszają w kilku miesięczną podróż kosmiczną, w której mają poznać miłość swojego życia… i już nigdy nie wrócić na swoją planetę. A mało tego, ich życie dwadzieścia cztery godziny na dobę będą śledzić ludzie z Ziemi.
Codziennie jeden uczestnik zostaje wylosowany na sześciominutowa randkę. Sześć minut na poznanie i zakochanie. Możliwe?



I tak zanurzam się w otchłani kosmosu i snu,niepostrzeżenie,bezgłośnie,w poczuciu słodkiej iluzji, że nikt na Ziemi nie może mnie zobaczyć”



Każdy z nich ma tajemnicę, trudną przeszłość, złe i dobre wspomnienia związane z Ziemią.
Czy kosmos naprawdę pozwoli im o tym zapomnieć, a co najważniejsze, da im szanse na miłość?


"A ty, Marcusie, jesteś arogancki. "Niezdecydowana"... "Hazardzistka"... Jakim następnym epitetem mnie obdarzysz, choć wcale mnie nie znasz?"


Muszę przyznać, że bardzo długo zwlekałam z przeczytaniem dzieła Victora Dixena. Stała spokojnie  na półce i od dłuższego czasu wołała o otworzenie ale jakoś zawsze znajdowałam co rusz inne wymówki. Nadszedł jednak dzień, że usiadłam z nią w fotelu. I żałuję, że zrobiłam to tak późno. Książka nie jest w żaden sposób idealna, ma wiele wad. Autor za szybo zdradza nam tajemnicę kryjącą się pod całym programem. Chwilami cała fabuła wydaję się dość zagmatwana i zwyczajnie mnie denerwowała, szczególnie gdy pojawiały się osoby, które nie wzbudziły mojej sympatii.

   „Jak wiadomo, nic nie sprzedaje się tak dobrze, jak zdjęcie twarzy wykrzywionej cierpieniem.”



 

Pomimo tego jest jedną z bardzo przyjemnych i lekkich dzieł.
Bohaterowie w książce „Fobos” ,w szczególności mężczyźni, są barwi, pełni tajemnic i na dobrą sprawę prawie nic o nich nie wiemy, zdradzę Wam, że w książce nie mamy opisanych ich szczęśliwych i smutnych chwil podróży. Nie wiecie nawet jak bardzo, chciałam przeczytać chociaż jeden rozdział opisany perspektywą męskiej części załogi.
Dixen zabrał mnie razem ze swoimi bohaterami w przestrzeń kosmiczną i pozwolił mi oderwać się od szarej ziemi. Książka zdecydowanie warta przeczytania.


Moja ocena: 7/10

Komentarze